Powstanie Wielkopolskie w Kêb³owie
 

Gdy w listopadzie 1918 roku zamilk³y strza³y I Wojny ¦wiatowej,  z wszystkich frontów wracali Wielkopolanie wcieleni do pruskiej armii. Trzy mocarstwa zaborcze ponios³y klêskê. Polacy prze¿ywali euforiê w Warszawie, Krakowie, Lublinie, bo odradza³a siê Polska, a Wielkopolanie prze¿ywali zawód.  Polska by³a wprawdzie blisko, ale  nie mogli jej zauwa¿yæ w zasiêgu swojego wzroku, bo  rz±dy nadal sprawowali  Niemcy. Dziadek mój,  Franciszek ¦wietliñski, wcielony by³ do pruskiej armii i walczy³ na froncie pó³nocno wschodnim, m.in. pod Ryg±.  Po ustaniu walk wróci³ do  rodzinnego Wielichowa. Spokojny wypoczynek w domu nie trwa³ d³ugo, gdy¿  w Poznaniu wybuch³o powstanie, które w b³yskawiczny sposób ogarnê³o ca³± Wielkopolskê.  Na zdjêciu Franciszek ¦wietliñski

 
W szeregi  tworz±cej siê spontanicznie kompanii wielichowskiej wst±pi³o wielu mê¿czyzn, m.in. Franciszek ¦wietliñski (1889 - 1955)  oraz brat Stefan ¦wietliñski (1891 - 1965) i przeszli wspólnie ca³y szlak bojowy tej kompanii. W czasie trwania powstania Franciszkowi ¦wietliñskiemu, który  odwiedza³ zaprzyja¼nionych powstañców w Kêb³owie, miejscowo¶æ  tak bardzo spodoba³a siê,  ¿e wraz z ¿on± osiedli³ siê tutaj jesieni± 1919 roku. W Kêb³owie w okresie miêdzywojennym mieszkali stra¿nicy graniczni, w których ¿yciorysy wpisane by³y tragiczne losy I Wojny ¦wiatowej, Wojny Bolszewickiej oraz Powstania Wielkopolskiego i Powstañ ¦l±skich.  Ca³e pokolenie powstañców cechowa³ wielki patriotyzm. Ojczyznê i jej dobro przedk³adali ponad wszystko. Patriotyzm by³ czym¶ wielkim, nadrzêdnym, bezinteresownym, a dla wielu by³ ¶wiêto¶ci±.
Bronis³aw Kotlarski

Formalnie w³±czenie Wielkopolski do Polski nast±pi³o 28 czerwca 1919 roku,  po podpisaniu traktatu wersalskiego. Przed kilkunastu miesi±cami otrzyma³am wielkiej wagi dokument  datowany na dzieñ 18.01.1927 roku zatytu³owany "Protokó³". Dokument ten przechowany zosta³ przez rodzinê Bronis³awa Kotlarskiego, który wywodzi³ siê z Kêb³owa, a otrzyma³am go od p. Andrzeja Kotlarskiego, który jest wnukiem Bronis³awa.  W za³±czniku znajduje siê tre¶æ "Protoko³u", który przytaczam w brzmieniu dos³ownym i ogromnie ¿a³ujê, ¿e dokument nie by³ mi znany wcze¶niej. Wiele osób, znajdzie w tym dokumencie potwierdzenie uczestniczenia swoich dziadków w  walkach Powstania Wielkopolskiego. W styczniowe dni warto pój¶æ na mogi³y naszych powstañców poleg³ych w walkach 1918 1919 i oddaæ Im ho³d, pochyliæ g³owê. Nale¿y wspomnieæ równie¿ tych, którzy tak± ofiarê byli gotowi ponie¶æ, a los ich oszczêdzi³ i prze¿yli. Wielu powstañców wielkopolskich by³o gnêbionych ze szczególnym okrucieñstwem przez hitlerowców podczas II Wojny ¦wiatowej.  My, mieszkañcy Wielkopolski potrafimy pamiêtaæ o tych, którzy z po¶wiêceniem i oddaniem walczyli o Woln± i Niepodleg³±. W Kêb³owie owo pamiêtanie  jest widoczne, bo  na cmentarzu parafialnym przy pomniku poleg³ych k³adzione s± kwiaty, wieñce i zapalane s± znicze - ognie pamiêci.
<< Na zdjêciu Bronis³aw Kotlarski

Wiêcej o Bronis³awie Kotlarskim www.leszno.interbit.pl/kotlarski.htm

Protokó³

Chc±c historjê Powstania w Kêb³owie stre¶ciæ, stwierdzaj± ni¿ej podpisani Walenty Kotlarski rolnik, Franciszek Koz³owski rolnik, Micha³ P³awiñski rolnik, Stanis³aw Kotlarski kupiec, Andrzej Kotlarski rolnik wszyscy z Kêb³owa i kupiec Bronis³aw Kotlarski z Leszna ul. Dworcowa 2 nastêpuj±cy przebieg powstania. W dniu 5go stycznia 1919 r. kiedy o zdobycie Wolsztyna toczy³a siê walka powstañców przeciw Grendschutzowi, zaalarmowano wszystkich by³ych wojskowych celem przeszkodzenia nadej¶cia posi³ków wojskowych z Nowejsoli, który to by³ na torze kolejowym Nowasól - Wolsztyn zasygnalizowany, celem dania pomocy wojsku niemieckiemu w Wolsztynie. Aby zapobiedz ewentl. informacji tutejszych urzêdników niemieckich z stron± nieprzyjacielsk±, odebrano w dniu 5 stycznia 1919 ajenture pocztow± pannie Stein i obsadzono takowe przez powstañców rolników Maxa Marcinowskiego i Józefa Kotlarskiego. Przewody telefoniczne ³±cz±ce stronê niemieck± przerwano. Taksamo odebrano zawiadowczyni p. Laubsch Minna funkcjê zawiadowcy stacji kolejowej i obsadzono dworzec przez powstañca Walentego Kotlarskiego. Przez takowego odebrano równie¿ stan gotówki i biletów któr± odstawiono do Wolsztyna. W celu przeszkodzenia nadej¶ciu poci±gu z Nowejsoli zorganizowano dorywczo przez udzielenie ró¿nych narzêdzi tutejszego fabrykanta maszyn Roberta Marcinowskiego oddzia³, który w tym¿e dniu porozkrêca³ szyny toru kolejowego i takowe czê¶ciowo usun±³, tak¿e przez to uniemo¿liwiono przejazd poci±gu do Wolsztyna, który te¿ w tym¿e dniu po po³udniu o godz. 4 tej przed stacjê z jednym plutonem kulomiotów ciê¿kich nadjecha³. Z powodu braku w dru¿ynie karabinów i amunicji a niechc±c naraziæ ludno¶æ cywiln± na niebezpieczeñstwo, przyst±piono do pertraktacji z tym¿e oddzia³em, który te¿ nie mog±c kolej± dalej ruszyæ zatrzyma³ siê na dworcu. W tym czasie wys³ano do obozu powstañców w Wolsztynie kurjera z meldunkiem. Poniewa¿ w momencie tym rozstrzyga³y siê w Wolsztynie losy dalszej akcji w toku pertrakcji z oddzia³ami grenzschuzu przys³ano tu dot±d ¿andarma jeszcze niemieckiego z Wolsztyna z rozkazami aby tu stacjonowane wojsko z Nowejsoli siê z powrotem wróci³o, co te¿ takowe uczyni³o. W akcji tej wstêpnej mo¿e na pozór drobnej a jednak wa¿nej przyczynili siê dodatnio: Wita Jan, Leon Waszkowiak, ¶p. Stanis³aw Stawski, Bart³omiej Wojtkowiak, Wawrzyn ¯ygalski, Jan Smerdka, Józef Wita, Stanis³aw Wita, Józef Kry¶, Tomasz Rozynek, Zaj±c Ludwik, Szczepan Siotka (mam w±tpliwo¶æ co do pierwszej litery nazwiska. przyp.E.¦.) Micha³ P³awiñski, Franciszek Koz³owski, Walenty Kotlarski, Bronis³aw Kotlarski i wielu innych których ju¿ siê nie pamiêta. Oddzia³ ochotniczyków tutejszych powstañców uj±³ powstaniec Bronis³aw Kotlarski i dano nazwê dru¿yna Kêb³owska. Stworzono lokal wartowniczy, poustawiano na zagro¿onych ze strony niemieckiej punktach (przej¶cia mosty ect.) posterunki i powysy³ano patrole. W miêdzy czasie oddzia³y powstañcze, które Wolsztyn zdoby³y ruszy³y za niemcami w kierunku Kopanicy. Poniewa¿ takowe za s³abe by³y do dalszej akcji zaalarmowano przez ju¿ utworzone dowództwo w Wolsztynie na czele z popor. Siud± tutejsz± dru¿ynê o pomoc do zajêcia Kopanicy. Dru¿yna w sile ca 15 ludzi ruszy³a do Wolsztyna z k±d po wcieleniu jej do kompaniji sier¿. Tomiaka pomog³a zaj±æ Kopanicê. W dniu tym zaatakowa³ silny patrol niemiecki posterunki w Kêb³owie przyczem zosta³ raniony w rêkê Józef Kry¶. Wobec tego zosta³a dru¿yna, która znajdowa³a siê w Kopanicy natychmiast do Kêb³owa z powrotem skierowana.
 Odt±d dru¿yna z dnia na dzieñ siê przez ochotników powiêksza³a i przyst±piono do kopania rowów ochronnych, przyczó³ków mostowych i okopów. Odt±d przydzielono przez dowództwo z Wolsztyna sier¿anta (pó¼niej ¶p. por.) Górnego Stanis³awa jako dowódzce kompaniji tej¿e dru¿yny i odt±d dru¿yna Kêb³owska by³a plutonem Kompaniji Górny pod dowództwem plutonu szeregowca Bronis³awa Kotlarskiego. Dot±d obojêtnych by³ych wojskowych jak i wogóle mê¿czyzn starano siê przez propagande zbiórki zwerbowaæ w tworz±ce siê ju¿ oddzia³y wojska polskiego. Poniewa¿ wioska nasza jako ostatnia polska do¶æ zagro¿ona by³a, znalaz³o siê te¿ zrozumienie dla samoobrony, tak ¿e kompanja dostaj±c ju¿ broñ i amunicjê by³a w stanie ewentl. mniejsze potyczki sama odeprzeæ. W koñcu stycznia pewnego poranka zaatakowa³ nasze wysuniête posterunki silny patrol niemiecki w sile ca 20 ¿o³nierzy ogniem karabinowym, bêd±c uzbrojony w rêczne granaty. Posterunki nasze zaalarmowa³y wartê nasz±, odpowiedzia³y ogniem karabinowym, uda³y siê w po¶cig za atakuj±cemi zabrawszy do niewoli 2 ¿o³nierzy i jednego ciê¿ko rannego w brzuch podoficera. ¦lady na ¶niegu wskazywa³y w kierunku uciekaj±cych ¿o³nierzy niemieckich, i¿ wiêcej rannych byæ musia³o. Odt±d przyst±piono do organizacji formacji wojsk polskich i tak nale¿eli¶my odt±d do IV Baonu grupy Zachodniej. Roczniki m³odsze 1895 - 1896 i 97my wycofano z Kompanii naszej do Wolsztyna, gdzie przyst±piono do formowania I Baonu 2go pu³ku Strzelców  Wkp. pod dowództwem por. Siudy.  Dowódce naszego t.j. sier¿. Górnego mianowa³a w miêdzy czasie Naczelna Rada Ludowa w Poznaniu popor. I przydzielono Jego do 2 Komp. 2 pu³ku Strzelców  Wkp.  Dowództwo w Wolsztynie obj±³ popor. Szcze¶niak i przyst±piono do tworzenia 7 pu³ku Strzelców Wkp. Dowódz w kompanji Górneg zlecono szereg. Bronis³awowi Kotlarskiemu, dowództwo plutonu obj±³ Max Marcinowski.  Po perbustracji frontu i oddzia³u naszego przez genera³a Dowbora - Mu¶nickiego nazwano kompaniê nasz± 4 komp. 7 pu³ku Strzelców Wkp.
 Ponownie wycofano pozosta³e m³odsze roczniki do Wolsztyna celem skompletowania ca³o¶ci 7 pu³ku Strz. Wkp i pozosta³o¶æ nazwano odt±d Baon zapasowy 7 p. Strz. Wkp. który w kwietniu 1919 r. z odcinku Kêb³owa i Wolsztyna wycofano i w Ko¶cianie jako miastem garnizonowem stacjonowano. Jako komendant odcinkowy by³ na froncie naszym por. Bujakiewicz. Zaznaczyæ wypada, ¿e z dru¿yny Kêb³owskiej polegli w walkach pod £omnic± ¶p. Szeffler, pod Zb±szyniem ¶p. Wojtkowiak natomiast ciê¿ko rannym zosta³ Andrzej Pawlik w walkach pod Babimostem - Kramskiem. Poza wymienionymi osobami zas³u¿onemi przys³ugiwa³ siê bardzo dodatnio ówczesny so³tys Stanis³aw Rogoziñski, fabrykant maszyn Robert Marcinowski i rolnik Szczepan Pawlik, ale jest jeszcze mo¿e wiele osób, którzy z pamiêci wy¶li! Obecnie w protokole niniejszym s± mo¿e jeszcze braki, które na ewentualne ¿yczenie mo¿na by uzupe³niæ o ile tego do historji potrzebne jest. Ewen tualne dalsze wyt³omaczenia ci±gu dalszego udzieliæ mo¿e Chor±¿y rezerwy kupiec Bronis³aw Kotlarski w Lesznie ul. Dworcowa 2.  Co do akcji w Kêb³owie równie¿ rolnik Walenty Kotlarski w Kêb³owie.

                     p. p . p. 

Kêb³owo dnia 18.I.1927

Bronis³aw Kotlarski
Walenty Kotlarski III 
Micha³ P³awiñski 
Stanis³aw Kotlarski
Franciszek Koz³owski
Andrzej Kotlarski
 

Napisa³a : Eugenia ¦wietliñska - Piêta
Wolsztyn, 27 grudnia 2004 r.