Podczas każdej większej ulewy teren wokół stawu w Kębłowie pod Wolsztynem zamienia się w wielkie rozlewisko. Trudno przejechać sąsiadującymi z nim ulicami, a piwnice okolicznych domów są zalane. Sytuacja miała się poprawić po remoncie drogi powiatowej, do której przylega staw. Mieszkańcy mówią, że po zakończeniu robót jest jednak jeszcze gorzej.
Wielu z nas osobiście znało Jana Hełmińskiego, który mieszkał w Kębłowie przy Rynku, obecnie jest to ul. Rauera 30. „Dziadzia Hełmiński ‘' był człowiekiem otwartym, znajdował czas aby porozmawiać z ludźmi o sprawach bieżących ale równie chętnie opowiadał o czasach dawno minionych. Bardzo cieszył się, gdy mógł porozmawiać z młodzieżą i z dziećmi o starym Kębłowie. Znaliśmy go także oboje z moim bratem Bogdanem i rozmawialiśmy z nim.